05.08.2024
Przełożenie Kredytu #na Start na 2025 r. z jednej strony sprawi, że najbliższe miesiące będą nerwowe dla osób czekających na to wsparcie. Z drugiej strony jest to dobra wiadomość dla Kowalskich, którzy nie skorzystają z tego programu. Oni zyskają trochę czasu na spokojniejszy zakup mieszkania, zanim rynek znów zapłonie. Tak wynika z badania nastrojów, które po II kwartale 2024 r. przeprowadził portal Nieruchomosci-online.pl.
– II kwartał br. był dla wielu osób kupujących i sprzedających niczym rollercoaster. Oczekiwania obu stron najpierw zostały rozgrzane obietnicą wprowadzenia Kredytu #na Start jeszcze w tym roku. Potem była niepewność, czy wsparcie ze strony państwa w ogóle będzie. W końcu trzeba było pogodzić się z tym, że tani kredyt będzie, ale prawdopodobnie dopiero w 2025 r. Ostatecznie sytuacja na rynku, który stał już u progu boomu, uspokoiła się. Chociaż są i tacy pośrednicy, którzy uważają, że „powróciła do normalności” – mówi Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl.
Tę atmosferę niepewności i uspokojenia potwierdza barometr nastrojów Nieruchomosci-online.pl, który w II kwartale wyniósł 52,7 pkt. Oznacza to pogorszenie się sytuacji na rynku mieszkaniowym o prawie 3 pkt w porównaniu do I kwartału. Ale należy podkreślić, że nawet pomimo tego, barometr wciąż wskazuje wartość lekko powyżej granicy optymizmu wynoszącej 50 pkt.
Co z cenami? Zdania pośredników są podzielone
Czy odłożenie programu kredytowego na kolejny rok przyniesie korektę cen? To pytanie zadaje sobie wielu Kowalskich. Wyniki nowego badania nastrojów pokazują, że opinie agentów nieruchomości są tutaj bardzo podzielone. W przypadku kawalerek, 53 proc. pośredników prognozuje w III kwartale utrzymanie aktualnego poziomu cen ofertowych lub umiarkowane spadki, ale 47 proc. wciąż stawia na wzrosty. Podobnie wygląda to w przypadku większych mieszkań: 56 proc. agentów spodziewa się utrzymania cen lub lekkich obniżek, mniejsza grupa stawia na wzrosty (44 proc.).
Co ciekawe, prognozy wskazują, że w III kwartale zainteresowanie mieszkaniami może wzrosnąć – tak uważa blisko 50 proc. agentów, zarówno w przypadku kawalerek, jak i większych lokali. To może trochę zaskakiwać, skoro w ostatnich miesiącach byliśmy świadkami hamowania popytu wśród Kowalskich. Najnowsze dane Nieruchomosci-online.pl pokazują jednak, że prognozy pośredników mogą być trafione.
– Od stycznia do czerwca zainteresowanie mieszkaniami w portalu spadało z miesiąca na miesiąc. Ale w lipcu nastąpiło odbicie. Liczba kontaktów, jakie osoby poszukujące nawiązały z ogłoszeniodawcami, była o 17 proc. wyższa niż w czerwcu – podaje Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl.
Jak można to tłumaczyć? Oczywiście na rynku cały czas jest wiele osób, dla których sytuacja na rynku kredytowym nie ma znaczenia, bo ich stać i kupują, lub mają taką sytuację życiową, która wymaga dokonania już teraz transakcji. Jednak, zdaniem pośredników, do poszukiwań chętniej mogli ruszyć też kupujący, którzy nie załapią się na Kredyt #naStart – oni zdają sobie sprawę z tego, że jeśli wciąż będą zwlekać z decyzją, to za kilka miesięcy zapłacą być może więcej, bo program dopłat do kredytów (przełożony na styczeń 2025 r.) ponownie będzie paliwem dla wzrostu cen.
– Wydaje się więc, że dla takich osób nadszedł niezły moment na kupno mieszkania. Po pierwsze, ofert jest sporo, podobnie jak czasu na wybór. Po drugie, z powodu mniejszego ostatnio popytu właściciele są bardziej skłonni do negocjacji, a deweloperzy oferują promocje – dodaje Bieńkowski.
Na rynku mieszkań będzie w czym wybierać
Osoby, które rozglądają się za mieszkaniami, raczej nie mogły ostatnio narzekać na małą liczbę ogłoszeń na rynku wtórnym. Jak wskazują dane Nieruchomosci-online.pl, od początku 2024 r. liczba ogłoszeń rosła z miesiąca na miesiąc. Najnowsze prognozy wskazują, że w III kwartale wybór mieszkań wciąż będzie się poszerzał.
Szczególnie dotyczy to większych mieszkań – wzrostu liczby ogłoszeń spodziewa się 59 proc. pośredników biorących udział w badaniu nastrojów Nieruchomosci-online.pl. 29 proc. ankietowanych prognozuje z kolei utrzymanie się aktualnej oferty, a tylko 12 proc. jej zmniejszenie.
W przypadku kawalerek sytuacja wygląda następująco: 52 proc. agentów stawia na wzrost liczby ofert, 37 proc. na stabilizację podaży, a raptem 11 proc. na uszczuplenie oferty.