Nieruchomosci-online.pl - Tu zaczyna się dom tu zaczyna się dom

  • Blog
  • Kupno
  • Czy kredyty hipoteczne będą droższe? Nowa rekomendacja KNF

Czy kredyty hipoteczne będą droższe? Nowa rekomendacja KNF

Michalina Janyszek
Komentarze

Komisja Nadzoru Finansowego przyjęła uchwałę dotyczącą nowej rekomendacji dla banków krajowych. Od 15 lipca 2024 roku weszła życie Rekomendacja WFD dotycząca Wskaźnika Finansowania Długoterminowego dla kredytów hipotecznych. W praktyce oznacza to, że KNF oczekuje, że do końca 2026 roku 40% tego typu zobowiązań będzie finansowanych z długoterminowych instrumentów dłużnych. Należą do nich między innymi depozyty czy obligacje bankowe.

Nowa rekomendacja KNF dotycząca Wskaźnika Finansowania Długoterminowego ma na celu zwiększenie stabilności sektora bankowego. Aktualnie nie przewiduje się wzrostu kosztów dla kredytobiorców.

Po co nam rekomendacja WFD?

Jak czytamy na oficjalnej stronie KNF, celem najnowszej rekomendacji jest ograniczenie ryzyka związanego z obecną strukturą finansowania pożyczek hipotecznych. Główna zmiana to zwiększenie udziału długoterminowych instrumentów (papierów) dłużnych w pasywach, czyli kapitale własnym banków. Dla bezpieczeństwa i stabilności sektora bankowego ważny jest stosunek wartości udzielanych kredytów do długoterminowych i stabilnych instrumentów dłużnych.

Opracowanie i wprowadzenie nowej rekomendacji to tylko jeden z elementów szerszej strategii KNF, która ma doprowadzić do zmniejszenia ryzyka utraty płynności finansowej krajowych instytucji finansowych. Zmiany przyczynią się też do poszerzenia oferty kredytów opartych o stałą lub czasowo stałą stopę procentową.

Jak jest teraz?

Obecnie kredyty hipoteczne są finansowane głównie za pomocą krótkoterminowych depozytów detalicznych. System ten niesie za sobą ryzyko utraty płynności finansowej w sytuacjach kryzysowych. Nagły odpływ depozytów, nawet tych, które w normalnych warunkach są stabilne, może przynieść instytucjom finansowym problemy z finansowaniem pożyczek. Jak czytamy w obwieszczeniu Komisji:

“Pokrycie stabilnym finansowaniem długoterminowym znacznej części portfela kredytów hipotecznych spowoduje wzrost odporności sektora bankowego na szokowe sytuacje kryzysowe, które mogą prowadzić do masowego i gwałtownego wycofywania depozytów krótkoterminowych.”

Jak wspominałam, najnowsze rekomendacje są skierowane do banków krajowych. Nie dotyczą banków spółdzielczych, które należą do instytucjonalnego systemu ochrony oraz instytucji pomostowych. Nie muszą się do nich stosować również banki z wdrożonym planem naprawy czy pozostające w restrukturyzacji.

Sektor bankowy bardziej stabilny

Co ważne, wprowadzenie nowego wymogu wiązać się będzie z potrzebą emisji nowych instrumentów dłużnych przez banki. Aby spełnić nowy wymóg, będą musiały wprowadzić na rynek papiery dłużne o łącznej wartości około 15 miliardów złotych. Prócz tego Komisja zapowiada, że od końca grudnia 2027 roku oczekiwany poziom WFD może się zmienić. Rekomendacje dotyczące jego poziomu będą brały pod uwagę nie tylko kondycję poszczególnych banków, ale i sytuację makroekonomiczną w kraju.

Wprowadzane zmiany pokazują, że obecnie dla KNF kwestie stabilności i minimalizowania ryzyka w sektorze bankowym są priorytetem. Jest realna szansa, że dzięki nim dojdzie do zmniejszenia stopnia niedopasowania aktywów i pasywów w portfelach banków. Stąd właśnie działania prowadzące do wzmocnienia pasywów w oparciu o główne instrumenty dłużne, w tym listy zastawne. Choć listy takie istnieją na polskim rynku od dawna, ich popularność wciąż jest niska. Aktualny poziom emisji listów wynosi około 19 miliardów złotych, a wartość aktywnych kredytów mieszkaniowych zamyka się w sumie 460 miliardów złotych.

Choć aktualny system finansowanie zobowiązań długoterminowych nie niesie dużego ryzyka dla polskiego sektora bankowego, zmiany są potrzebne. Dlaczego? Obserwując rynki zagraniczne, takie jak Szwajcaria czy USA, widzimy, że struktura niedopasowania aktywów i pasywów bankowych może być niebezpieczna nawet dla rozwiniętych i stabilnych rynków finansowych.

Zadanie dla banków

Wejście w życie Rekomendacji Wskaźnika Finansowania Długoterminowego (WFD) oznacza, że banki będą musiały wyemitować listy zastawne bądź inne papiery dłużne o wartości 8-9 miliardów złotych rocznie. Aby osiągnąć wskaźnik na poziomie 40% do końca 2026, potrzeba dodatkowych instrumentów finansowych o wartości około 15 miliardów złotych. Warto podkreślić, że specjaliści uważają, że polski rynek nie będzie miał problemów z wchłonięciem takiego wolumenu. Emisje w tej wielkości mieszczą się w popycie, który może być wykreowany na krajowym rynku. Przynajmniej część nowo wyemitowanych papierów dłużnych może trafić też do inwestorów zagranicznych.

Co ważne KNF ocenia, że koszt emisji nowych instrumentów dłużnych nie obciąży banków i nie wpłynie na koszty proponowanych przez nie pożyczek mieszkaniowych. Finansowanie kredytów hipotecznych depozytami krótkoterminowymi jest obecnie najtańszym rozwiązaniem. Wprowadzane zmiany w perspektywie krótkoterminowej zwiększą więc koszty, jakie będą ponosić banki, ale obecni i potencjalni kredytobiorcy tego nie odczują. Z perspektywy czasu stosowanie się do nowych rekomendacji pozwoli instytucjom finansowym obniżyć koszty kredytowe i tym samym powiększyć ofertę pożyczek długoterminowych.

Nowa rekomendacja zachęca instytucje bankowe do stopniowego rozszerzania oferty kredytów hipotecznych ze stałą lub czasowo stałą stopą procentową. Może obejmować ona nie tylko jak teraz pierwsze 5 lat kredytowania, ale i 10 lub więcej. Dzięki temu banki zyskają stabilne finansowanie w dłuższym okresie, którego koszt będzie im znany.

Źródło danych: https://www.knf.gov.pl/komunikacja/komunikaty?articleId=89848&p_id=18


Niniejsze opracowanie ma jedynie charakter informacyjny. Jego treść nie stanowi porady prawnej, podatkowej, finansowej czy z zakresu obrotu nieruchomościami. W celu uzyskania profesjonalnego wsparcia, skonsultuj się ze specjalistą: https://www.nieruchomosci-online.pl/agenci.html

Michalina Janyszek

Michalina Janyszek - Specjalistka od nieruchomości z mocno humanistycznym zacięciem. Jako polonistka z wykształcenia, a z powołania poetka oraz tłumaczka, doskonale operuje słowem, co wykorzystuje do popularyzowania branżowej wiedzy.

Zobacz także