Jeszcze 20 lat temu bez problemu zostawialiśmy sąsiadowi klucze, prosiliśmy o odbiór paczki czy pożyczaliśmy szklankę cukru. Więzi sąsiedzkie w obrębie bloku czy klatki były silne i miało się wrażenie, że wszyscy dobrze się znamy. Dziś rzeczywistość wygląda inaczej. Według badania CBOS z 2017 roku 65% Polaków utrzymuje dystans w relacjach sąsiedzkich, starając się postępować tak, by nikt z sąsiadów nie miał do nich pretensji, ale trzymając się od nich na odległość. W ostatnich latach tendencja ta zdaje się pogłębiać, a pandemia tylko ją przyspieszyła. Czy oznacza to, że rozpad więzi sąsiedzkich to nasza nowa rzeczywistość? Co zyskujemy, a co tracimy, decydując się na taki dystans?
Dlaczego nie znamy już swoich sąsiadów?
Współczesne relacje sąsiedzkie w Polsce osłabiają się z powodu indywidualizmu, atomizacji rodziny i postępu technologicznego, co sprawia, że mniej osób czuje się częścią lokalnej społeczności. |
Polacy deklarują, że są dobrymi sąsiadami. Mimo to, według badania CBOS poświęconemu relacjom sąsiedzkim w Polsce, które przeprowadzonego w pierwszym kwartale 2024, aż 50% ankietowanych przyznaje, że nie mają wśród sąsiadów nikogo, komu mogliby zaufać, a 20% nie zna z imienia nawet jednego sąsiada. Prócz tego tylko 9% osób biorących udział w badaniu przyjaźni się z wybranymi mieszkańcami swojego osiedla. Co ciekawe, jakość więzi sąsiedzkich bardzo zależy od wieku ankietowanych. Odsetek takich przyjaźni jest niewielki wśród osób młodych, ale rośnie w grupie wiekowej od 45 do 55 lat.
Za ten stan rzeczy odpowiedzialny może być coraz popularniejszy model atomowej rodziny, która spędza czas w swoim małym gronie. Prócz tego rozwój technologii sprawił, że łatwiej nam nawiązywać kontakty z ludźmi z drugiego końca globu, jednak coraz rzadziej czujemy się członkami lokalnej społeczności. Tylko część socjologów uważa, że za poczucie alienacji odpowiedzialna jest współczesna architektura, czyli grodzone osiedla, na których brakuje części wspólnych tak potrzebnych do integracji.
Anna Bujwicka z Uniwersytetu Łódzkiego w swojej pracy badawczej z 2011 roku pod tytułem "Typy Wielkomiejskiego Sąsiedztwa. Wyobrażone a praktykowane stosunki sąsiedzkie mieszkańców Łodzi" zwraca uwagę na jeszcze jedno ważne zjawisko:
"Procesy prywatyzacji, indywidualizacji ludzkich biografii oraz konsumpcyjna nowoczesność powodują, że człowiek, dystansując się wobec dawnych powiązań, m.in. również wobec sąsiedztwa, brnie coraz bardziej w prywatność. Tym samym, na tle ograniczania wszelkiego rodzaju społecznych powiązań, także sąsiedztwo może stać się wartością schyłkową."
Mimo to według raportu, który dla marki Amica w 2019 roku przygotował poznański Uniwersytet Adama Mickiewicza, zdecydowana większość osób biorących udział w badaniu ankietowym uznaje więzi sąsiedzkie za potrzebne. Tego zdania było aż 93% respondentów z całej Polski. Według nich daje to możliwość uzyskania wsparcia w sprawach codziennych i sytuacjach kryzysowych. O zdanie zapytaliśmy także Was (na portalu FB oraz w serwisie X):
Co nam odbiera brak sąsiada?
Brak silnych więzi społecznych i sąsiedzkich, nasilający się w efekcie konsumpcyjnego stylu życia i anonimowości, prowadzi do poczucia alienacji i zwiększa problemy społeczne, takie jak wzrost przestępczości. |
Konsumpcyjny styl życia, który opiera się między innymi na twierdzeniu, że każdy jest kowalem swojego losu, uderza w więzi społeczne. Anonimowość, którą tak często postrzegamy jako atut, może prowadzić do poczucia pustki i alienacji. Współcześni coraz częściej zaspokajają potrzebę wspólnoty doraźnymi rozwiązaniami. Takimi, jak chociażby przelotne kontakty w sieci. Przez to normą stają się wyobcowanie i rzeczywistość, w której nie znamy osób mieszkających w naszym najbliższym otoczeniu. Na dłuższą metę odbiera nam to poczucie bezpieczeństwa i zadowolenia z miejsca, w którym mieszkamy.
Brak silnej wspólnoty sąsiedzkiej to też o wiele mniejsze przywiązanie do miejsca, w którym żyjemy. Warto mieć świadomość, że taki stan rzeczy stwarza konkretne zagrożenia dla miast. Mieszkańcy znacznie częściej i chętniej z nich wyjeżdżają, a poziom bezpieczeństwa w przestrzeni miejskiej spada. Pojawia się też zjawisko znieczulicy. Słabo zintegrowani sąsiedzi nie będą reagować na sytuację kryzysową za drzwiami. Nie mogą też na siebie liczyć na przykład w obliczu nieszczęśliwego wypadku czy klęski żywiołowej. Wszystko to przekłada się na poziom przestępczości, a co za tym idzie - jakość życia w ośrodkach miejskich.
Jak wspierano wspólnoty sąsiedzkie kiedyś i dziś?
Dzisiejsze działania na rzecz wspierania wspólnot sąsiedzkich, które obejmują tworzenie przestrzeni do integracji i wspólnej rekreacji, kontynuują tradycje spółdzielcze z przeszłości, zwiększając zadowolenie mieszkańców z życia na osiedlach. |
Sąsiedzkość to coś więcej niż dzielenie wspólnego miejsca zamieszkania. To struktura, w której ludzie troszczą się o swoje otoczenie i siebie nawzajem. Z istnienia takiej społeczności czerpią korzyści nie tylko jej członkowie, ale i całe miasto. Tam, gdzie kultywowana jest sąsiedzkość, okolica jest czystsza i bardziej zadbana, a niezagospodarowane przestrzenie są rewitalizowane o wiele szybciej i skuteczniej. Prócz tego badanie CBOS z września 2023 pokazało, że niemal 3⁄4 ankietowanych, którzy deklarowali, że utrzymują bliskie, przyjacielskie kontakty z sąsiadami, wypowiedziało się pozytywnie o swoim miejscu zamieszkania.
Jeszcze 50 lat temu spółdzielnie mieszkaniowe dbały o to, by zapewnić swoim członkom nie tylko dach nad głową, ale i przestrzenie do wspólnej integracji. Świetlice sąsiedzkie czy Rodzinne Ogródki Działkowe były tworzone tak, by okoliczni mieszkańcy mieli się gdzie poznawać, spotykać i wspólnie spędzać czas. Dziś deweloperzy starają się wracać do tych rozwiązań, mając świadomość tego, jak ważną rolę w procesie integracji może odgrywać architektura. Ogólnodostępne miejsca do wspólnej pracy czy rekreacji na świeżym powietrzu coraz częściej pojawiają się w projektach nowych osiedli. Jest to atut, który cenią również potencjalni kupcy. Zwłaszcza w dużych i zatłoczonych ośrodkach miejskich. Nic w tym dziwnego. Raport z 2023 roku firmy Unidevelopment S.A. potwierdza, że 60% mieszkańców osiedli z przestrzeniami wspólnymi, takimi jak place zabaw czy tereny zielone, częściej nawiązuje relacje sąsiedzkie.
To, jakie korzyści w praktyce może przynieść zintegrowana społeczność sąsiedzka, pokazuje cykl artykułów portalu Nieruchomosci-online.pl pod tytułem „Podwórka od(nowa)”. Omawiane są w nim oddolne inicjatywy, które doprowadziły do rewitalizacji zaniedbanych podwórek i przestrzeni miejskich w różnych częściach kraju. Na przykład w Poznaniu z inicjatywy Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej „Rolna” na podwórku przy ul. Rolnej powstał ogród, którego utrzymaniem zajmują się głównie mieszkanki spółdzielni. Na jego terenie znajdują się ławki, stoły, a nawet scena zachęcające mieszkańców do spędzania czasu we wspólnej przestrzeni. Więcej o tej inicjatywie przeczytasz TUTAJ.
Podobna inicjatywa zakończyła się sukcesem w Katowicach. Tam pracę nad zaniedbaną przestrzenią między blokami rozpoczęła Agnieszka Wojdowska. Dzięki jej determinacji i pomocy sąsiadów opuszczony plac zabaw stał się idealną przestrzenią dla sąsiedzkiej integracji.
Rozmowę z Agnieszką Wojdowską przeczytasz TUTAJ.
Czy na wsiach żyjemy w lepszym sąsiedztwie?
Mieszkańcy wsi częściej niż mieszkańcy dużych miast utrzymują bliskie relacje z sąsiadami, co wynika z braku anonimowości. Choć i w tych środowiskach można napotkać problemy społeczne typowe dla większych ośrodków. |
Z raportu "Sąsiedztwo wielkomiejskie" z 2019 roku wynika, że mieszkańcy wsi częściej utrzymują bliskie relacje z sąsiadami (75%) w porównaniu do osób z dużych miast (45%). Zdaniem badaczy spory wpływ na społeczność sąsiedzką ma też typ zabudowy oraz możliwości interakcji społecznej, jakie zapewnia. Wsie jako mniejsze społeczności nie dają takich szans na anonimowość jak większe ośrodki miejskie. Ludzie od lat żyjący w mniejszych miejscowościach lepiej się znają i są bardziej otwarci na kontakty sąsiedzkie. Duży wpływ na to ma także znacznie mniejsza rotacja mieszkańców niż w przypadku miast.
W analizie CBOS z 2012 roku znajdujemy taki fragment:
"Więzi sąsiedzkie zależą od typu społeczności lokalnej. W społecznościach wiejskich ponad cztery piąte mieszkańców (81%) twierdzi, że wśród ich sąsiadów są osoby, na pomoc których mogą liczyć, np. jeśli potrzebują coś pożyczyć lub znaleźć kogoś do popilnowania dziecka, a niemal połowa (44%) utrzymuje kontakty towarzyskie przynajmniej z niektórymi sąsiadami (w największych miastach odpowiednio 64% i 21%). Badani żyjący w miastach częściej utrzymują z sąsiadami jedynie kontakty konwencjonalne, które nie wychodzą poza pozdrowienia przy przypadkowych spotkaniach (90% w największych aglomeracjach i 78% wśród mieszkańców wsi)."
Może właśnie dlatego osoby zmęczone anonimowością metropolii coraz częściej przenoszą się na wieś. Szukają tam poczucia wspólnoty i więzi z sąsiadami, dzięki którym czują się bezpieczniej. Warto jednak zauważyć, że również tereny wiejskie nie są wolne od patologii społecznych i znieczulicy, która każe ignorować kłopoty u sąsiada. W mniejszych miejscowościach problemy te wynikają jednak częściej z niepisanej zmowy milczenia lub większej tolerancji dla szkodliwych zachowań. Aby realizować wspomniany wcześniej ideał sąsiedzkości, potrzeba nie tylko silnych więzi społecznych, ale też świadomości, która skłania ludzi do dbania o siebie nawzajem i otoczenie, w którym żyją. Wbrew sielankowej wizji na wsiach trudniej o inicjatywy oddolne służące całej społeczności. Ludzie tam mieszkający potrafią być bierni i obojętni, podobnie jak w dużych ośrodkach miejskich.
Źródła:
- "Typy wielkomiejskiego sąsiedztwa wyobrażone a praktykowane stosunki sąsiedzkie mieszkańców Łodzi", Anna Bujwicka
- amicaforothers.pl/Relacje_w_sasiedztwie_RAPORT.pdf
- forumbiznesu.pl/lifestyle/relacje-sasiedzkie-polakow
- warszawa.pl/waw/sasiedzka/-/dni-sasiedzkie-2024-podsumowanie
- ssoar.info/ssoar/bitstream/handle/document/91580/ssoar-konwiemie-2021-6-noh
- cbos.pl/SPISKOM.POL/2012/K_093_12.PDF
Chcesz być na bieżąco?
Dołącz do newslettera
Niniejsze opracowanie ma jedynie charakter informacyjny. Jego treść nie stanowi porady prawnej, podatkowej, finansowej czy z zakresu obrotu nieruchomościami. W celu uzyskania profesjonalnego wsparcia, skonsultuj się ze specjalistą: https://www.nieruchomosci-online.pl/agenci.html