fot.: Meru Bi / pexels.com
Masz za sobą wiele postanowień. Część wyparowała gdzieś w prozie życia, a Ty miłościwie starasz się nie pamiętać, że kiedyś, w jakimś momencie były dla Ciebie ważne. Chciałeś wdrożyć je w jednym celu: poprawy jakiegoś elementu. Gdzieś po drodze okazało się jednak, że ewentualna poprawa majaczy na dalekim horyzoncie, tymczasem niewygoda, przepracowanie, niższy komfort – są z Tobą od razu. I właśnie dlatego część z Twoich postanowień musiała zniknąć.
Dotrzyj do własnej świadomości
Żyjemy w dziwnych czasach. Być może mówiliśmy to już wcześniej (i wtedy również była to prawda), ale teraz nabrała nowego znaczenia. I fakty są takie, że chcąc być efektywną, skuteczną, trzymającą się w pionie osobą, chcąc wciąż mieć dobre efekty w swojej pracy – warto pozwolić sobie na mały wgląd w siebie.
Po pierwsze: jak właściwie się czujesz w tym wszystkim? Jaki jest Twój stan psychiczny?
- Może czujesz się jak zwykle, tylko irytują Cię obostrzenia. Zakładasz, że musimy przez to po prostu przejść i przytupujesz do wolności, ale energii masz mnóstwo i czujesz się silny. Masz jasny ogląd rzeczywistości i niezależnie od tego, co słyszysz, wiesz, że sobie poradzisz. Czy to Twój wariant?
- A może czujesz lęk przed wirusem, ale jednocześnie chcesz żyć w miarę normalnie, tak normalnie jak tylko potrafisz. Nie jest to dla Ciebie całkiem łatwe, ale jakoś Ci się udaje – trochę omijając wiadomości, a trochę szukając na siłę tych dobrych. Rozmawiasz z osobami myślącymi i czującymi podobnie do Ciebie, dzięki temu jest Wam raźniej. Czy tak?
- A może jeszcze inaczej: dorwał Cię w swoje szpony lęk i każde wyjście z domu jest dla Ciebie wyzwaniem. Wyobraźnia podsuwa Ci obrazy zapełnionych szpitali i chorych ludzi, do których za wszelką cenę nie chcesz dołączyć. Wiesz, że musisz się zmobilizować, by funkcjonować jak wcześniej, ale jest to niezwykle trudne. Szwankuje Twoja koncentracja. Chce Ci się płakać. Boisz się jak to się wszystko skończy.
Odpowiedz sobie na to pytanie szczerze. Bo już od roku mamy ogłoszoną pandemię. Co czujesz w związku z tym? To jest Twój punkt wyjścia. Świadomość. Jak to u Ciebie naprawdę jest. Dopiero od tego momentu możemy pójść krok dalej.
Po drugie: czy potrafisz nadal tak samo skutecznie pracować?
Nie wnikam tutaj, czy w Twoim mieście rynek nieruchomości poszedł w górę, czy w dół. Pytam, czy wciąż jesteś w stanie wstać rano z łóżka, wskoczyć w swoją rutynę i krok po kroku doprowadzić do efektu końcowego, czyli sprzedaży. Pytam, czy nie zacząłeś sobie nadmiernie pobłażać, roztkliwiać się nad sobą, tracić czas. I wreszcie pytam, czy wciąż zdarzają Ci się takie naprawdę świetne dni, gdy kładziesz się spać w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku.
Jeśli zatem Twoja odpowiedź na pierwsze pytanie brzmi, że czujesz się świetnie, a na drugie, że wciąż masz doskonałą efektywność – nie czytaj dalej. Rób to, co robisz, bo najwyraźniej działa!
By dobrze funkcjonować trzeba zawalczyć o własne szczęście.
Jeśli jednak tak nie jest, przyjmij za pewnik, że choć sprawy lubią się same popsuć, to niestety nader rzadko same się naprawiają. Przeczytaj zatem ten artykuł do końca, bo jest właśnie dla Ciebie.
Zawalcz o własne szczęście
Fakty są takie, że by dobrze funkcjonować, trzeba wyszarpać sobie kawałek szczęścia. A także takie, że potrzeba bardzo niewiele, by szczęście odczuwać – jeśli tylko uda nam się odkleić od siebie lęk. Lęk o zdrowie, o ratę kredytu, o najbliższych czy jaki tam jego rodzaj zabiera Ci możliwość oddechu. Jeśli masz swoje sprawdzone sposoby na „wyszarpanie” szczęścia – to świetnie. Ja ze swojej strony polecę kilka:
- mindfulness – –ćwiczenia uważności i skupiania się na teraźniejszości poprawiają samopoczucie, do tego zmniejszają gonitwy myśli, które potęgują lęki;
- zmiana nastawienia do wyrzeczeń – fakty są takie, że do przetrwania potrzebujemy naprawdę niewiele. Tyle że w miarę upływu lat i zdobywania dóbr, przyzwyczajamy się do przedmiotów wokół nas i myśl o ich stracie zaczyna boleć tak samo, jakbyśmy rozważali… ucięcie sobie ręki. Przypomnij sobie, że jesteśmy tu na chwilę, a naszym głównym celem nie jest spłata kredytu. Złap dystans!
- porównywanie to droga donikąd – gdy tylko przyłapiesz się na porównywaniu – strzelaj sobie w rękę gumką na przegubie dłoni, specjalnie po to założoną! Porównujesz stare dobre czasy do obecnych? Auć! Zła droga. Lubiłeś gwar dużych spotkań i oto zbliża się myśl: jaka szkoda, że ich nie ma? Pstryk ponownie. Twoi znajomi są tacy mądrzy, albo bogaci, albo elokwentni? I znów pstryk gumką w przegub. Zabolało? Miało zaboleć. Oducz się porównań!
Zaprogramuj nawyki na nowo
Teraz pora zająć się skutecznością Twojej pracy. Nie wnikam, czy kiedyś było świetnie, a teraz jest tylko średnio, czy może średnio wcześniej, a teraz całkiem źle.
Rzecz w tym, by przywrócić Ci skuteczność, która dźwignie Cię w górę i przełoży się na efekty.
Funkcjonując w przedpandemicznej rzeczywistości, posługiwałeś się pewnymi wzorcami neurologicznymi. Im dłużej robiłeś te same rzeczy, tym mocniej się one utrwalały. Potem przyszła pandemia i wniknęła w Twoje wzorce, zmieniając je. Jeśli nie jesteś zadowolony z tej zmiany, przyjmij, że to co musisz zrobić, to zmienić je na nowo. I możesz mieć absolutną pewność, że to możliwe. Skoro udało się wcześniej (gdy były mocno wdrożone i osadzone), uda się również teraz – gdy są wciąż stosunkowo świeże. Jak to zrobić?
Pandemia wywróciła nasz sposób postrzegania rzeczywistości i zmieniła nasze nawyki. Jeśli ta zmiana nie jest zadowalająca, warto ustalić je na nowo.
Proponuję Ci szybką drogę – do efektu. Gdy zauważysz, poczujesz różnicę, odtrąbisz sukces, poczujesz się lepiej – będzie dla Ciebie jasne, że świadome kierowanie swoim zachowaniem ma sens. Tego właśnie chcemy.
Zastanów się, co w Twojej pracy przekłada się na efekt w największym stopniu. Reguła Pareto mówi nam, że 80% wyniku pochodzi od 20% działań. Które działanie u Ciebie sprawia, że masz efekty? Jeśli nie wiesz, zastanów się lub zapytaj, które działanie jest ważne dla Twojego znajomego z branży. Zidentyfikuj je.
Gdy będziesz już wiedzieć, co ma szansę dać Ci upragniony efekt, skup się na zmianie, ale tylko tej jednej, jedynej rzeczy. Jeśli to konieczność obdzwonienia kilku osób co rano i przypomnienia o sobie – zrób to. Jeśli to regularne publikowanie ogłoszeń – pilnuj tego, a jeśli uważasz, że najistotniejsza dla sukcesu jest aktywność na grupach facebookowych – rób to regularnie.
Może się też okazać, że nieważne co robisz, ważne, że z odpowiednią energią. Na przykład wcześniej robiłeś poranną przebieżkę po pobliskim parku, a teraz porzuciłeś ten nawyk? Być może energetyzowały Cię poranne spotkania w biurze, szybkie kawy, parę słów rzuconych przez kolegów z pracy? Po prostu znajdź to coś i zastanów się, w jaki sposób możesz to znów robić. Nie zawsze da się tak samo. Czasem trzeba się dostosować i jeszcze namówić kogoś, by zechciał pójść za Tobą. Zrób to. Jedna rzecz. Jeden nawyk.
Skup się z laserową dokładnością właśnie na nim, zwłaszcza w czasie, gdy masz mało siły. Gdy potrzebujesz sukcesu, który Cię uskrzydli. Gdy nie stać Cię na łapanie kilku srok za ogon.
Nasze życie jest zbiorem nawyków. Jeśli podejmujemy postanowienie o zmianie, liczymy na pewną nagrodę. Jesteśmy w stanie ją odroczyć, ale ponieważ siła woli to coś, co się zużywa w przeciągu dnia, musimy racjonalnie gospodarować tym zasobem. Wybierz zatem świadomie jeden nawyk i trzymaj się go!
Podsumowanie
Nie wiemy, ile czasu potrwa jeszcze pandemia. Ale pewne jest, że potrzebujemy dbać o silną psychikę i robić rzeczy, które mają sens i przynoszą efekty. Dzięki temu przetrwasz.
Dlatego choć jest jak jest – nie zadręczaj się tym. Jest inaczej. A Ty możesz z tego doświadczenia wyjść silniejszy niż kiedykolwiek wcześniej.
Magazyn ESTATE
Skupiamy uwagę na nieruchomościach
Bezpłatny e-magazyn w 100% dla pośredników
Wiedza i inspiracje do wykorzystania od ręki dostarczane przez doświadczonych uczestników rynku nieruchomości z zakresu marketingu nieruchomości, sprzedaży i negocjacji, prawa i finansów oraz rozwoju osobistego.