fot.: Los Muertos Crew/pexels.com
Wystrój salonu zależy oczywiście od cech samego pomieszczenia. Inaczej bowiem urządzimy mały salonik w bloku, który z konieczności ma także inne funkcje (np. na noc przeobraża się w sypialnię), a inaczej duży, przestronny salon w domu jednorodzinnym. Ważne jest też, jak planujemy spędzać czas w tym pomieszczeniu i jakie mamy przyzwyczajenia.
Wykorzystaj kształt
Typowy salon ma kształt zbliżony do prostokąta. Takie pomieszczenie jest najłatwiejsze w aranżacji, podczas gdy kształty nietypowe (pokój długi i wąski, z wnęką lub w kształcie litery L) są większym wyzwaniem. Jednak można je wykorzystać do niebanalnych aranżacji, a zarazem wyodrębnienia funkcjonalnych stref. Przykładowo, we wnęce lub części litery L można urządzić kącik do czytania lub pracy przy komputerze, czy też miejsce do przechowywania zbiorów związanych z naszym hobby. Można też wygospodarować miejsce na jadalnię, jeśli w kuchni nie ma na to miejsca.
Z kuchnią czy osobno?
Połączenie salonu z aneksem kuchennym jest obecnie bardzo często spotykane, zwłaszcza w nowym budownictwie. Zwolennicy takiego rozwiązania argumentują, że pozbycie się ściany działowej dodaje wnętrzu przestronności. Docenią je też zapewne osoby, które lubią rozmawiać z domownikami czy gośćmi podczas gotowania.
Nowoczesne urządzenia AGD pracują cicho, więc nie przeszkadzają w relaksie. Współczesne okapy są też na tyle wydajne, że nie musimy wdychać kuchennych zapachów. Jednak nie każdy ma możliwość urządzenia kuchni od zera bądź wymiany starszych sprzętów, które jeszcze działają, ale są dość głośne. W takiej sytuacji lepiej jednak przemyśleć decyzję o połączeniu salonu z kuchnią. Osobny salon jest też lepszy dla osób, które wolą gotować w ciszy i skupieniu i nie lubią, gdy ktoś im zagląda do kuchni.
Oświetlenie
Najczęściej spotyka się dużą lampę umieszczoną centralnie na suficie, a do tego ewentualnie małe dodatkowe źródła światła. Jednak jeśli rozdzielamy strefę jadalną i wypoczynkową, może warto umieścić nad nimi osobne lampy. Jeśli salon łączy się z aneksem kuchennym, przydatne będą dodatkowe punkty świetlne, zamontowane w samych meblach kuchennych (np. pod górnymi szafkami) bądź na suficie nad nimi. Lepiej, by w salonie było kilka mniejszych źródeł światła zamiast jednego dużego. Daje to większe możliwości dostosowania oświetlenia do aktualnych potrzeb.
Gdy w salonie trzeba spać
Ograniczone metraże mieszkań często nie pozwalają na wygospodarowanie osobnej sypialni. Jeszcze pół biedy, gdy salon jest spory, a zwłaszcza gdy ma wnękę. Można wtedy wydzielić w nim strefę sypialną dającą choć namiastkę prywatności, odgraniczoną od strefy ogólnoużytkowej ścianką, meblem (np. regałem) czy parawanem.
Gorzej, gdy salon jest mały, a jedyną możliwością jest rozkładana sofa, którą w dzień wykorzystuje się do siedzenia, a w nocy do spania. Należy więc wybrać odpowiedni mebel, kierując się kilkoma kryteriami. Ważne jest, by sofa dała się wygodnie składać i rozkładać, a przy tym by zapewniała komfort spania jak najbliższy komfortowi łóżka z materacem. Dlatego lepiej nie decydować się na wersalki, w których za powierzchnię spania służy siedzenie i oparcie. Są one twarde, nierówne i nieodpowiednie dla kręgosłupa. Podobny problem występuje w przypadku materacy składanych z kilku elementów. Najlepiej wybrać model z jednym materacem, który po wysunięciu jest rozłożony na stelażu. Sofa powinna mieć też odpowiednio obszerny pojemnik na pościel.
Z telewizorem… a może bez?
Wizja salonu bez odbiornika telewizyjnego na honorowym miejscu może dla niektórych zabrzmieć jak herezja. Bardzo często widuje się aranżacje zaplanowane właśnie pod kątem wyeksponowania telewizora i komfortowego oglądania go. Dość typowy układ sprzętów to telewizor wiszący na ścianie nad szafką RTV i kanapa ustawiona przy ścianie przeciwległej, w taki sposób, by jak najlepiej było widać ekran.
Jednak nie wszędzie sprawdzi się takie rozwiązanie i nie wszystkim się ono podoba. Są tacy, którzy wolą mieć odbiornik w sypialni, gdyż nie wyobrażają sobie nie obejrzeć filmu tuż przed zaśnięciem. Inni rezygnują z telewizora w ogóle – a statystyki wskazują, że takich osób jest coraz więcej.
Gdy nie musimy się ograniczać założeniem, że każdy domownik musi dobrze widzieć ekran, możemy się skupić na innych kwestiach, np. na większej przytulności (ustawienie mebli przed kominkiem), intymności (kącik do czytania lub słuchania muzyki), czy wygodzie prowadzenia rozmów towarzyskich (krzesła, sofy bądź fotele nie skierowane w jedną stronę, tylko ustawione wokół stołu bądź naprzeciwko siebie). Można też, zamiast telewizora, wyeksponować jakiś szczególnie ciekawy przedmiot, np. obraz, rzeźbę czy mebel.
Jeśli nie zamierzamy się pozbywać telewizora z salonu, ale nie chcemy, by dominował, możemy go ukryć na czas, gdy nie jest używany. Przykładowym rozwiązaniem jest umieszczenie go w szafce z rozsuwanymi drzwiami.
Coraz częściej spotykaną alternatywą dla telewizora jest projektor. Dzięki niemu możemy szybko zamienić nasz salon w prawdziwe domowe kino, a jednocześnie samo urządzenie nie zajmuje dużo miejsca. Musimy jednak przewidzieć miejsce, na którym będą wyświetlane filmy. Zwykle wystarczy pusta biała ściana. Jeśli taką nie dysponujemy, potrzebujemy ekranu projekcyjnego. Ekrany przenośne są lekkie, łatwe w montażu i demontażu, a przy tym nie muszą być drogie. Gdy nie są użytkowane, można je po prostu złożyć i zwinąć. Inną opcją są ekrany ścienno-sufitowe, które w razie potrzeby też można szybko zrolować.