fot.: pixabay.com
Czy wszystkie najtrudniejsze problemy muszą być rozwiązane przez Ciebie, bo nikt inny nie odważa się ryzykować decyzji? Czy bez Twojej akceptacji nie wolno podjąć żadnej inicjatywy, takiej jak na przykład zmiana kawy w ekspresie, bo nikt nie kupi tak dobrej i taniej jak Ty? Czy czujesz, że w Twoich rękach spoczywa los firmy, zespołu i gdy dzieje się źle, to musisz ruszyć na ratunek, bo nikt inny nie podoła, albo – co gorsza – nie odważy się działać?
Jeżeli na choć jedno z tych pytań odpowiedziałeś „tak”, istnieje spore prawdopodobieństwo, że jesteś supermanem. Aż dziw, że masz czas czytać ten tekst, skoro tak wiele ważnych decyzji czeka na Ciebie... Hola, hola – ten tekst jest właśnie dla Ciebie! Jeżeli nie, bo jesteś już byłym supermanem, to zapraszam Cię do przyjrzenia się dawnemu sobie i satysfakcji ze zmiany. Jeżeli nie byłeś, ani nie jesteś, to warto, byś zrozumiał, czemu tak wiele osób wokół Ciebie zachowuje się w ten szalony i często niesympatyczny sposób. Biorąc najcięższą pracę, decyzyjność, ale i pełnię sukcesów dla siebie. Może zamiast niechęci, poczujesz współczucie?
Dlaczego zostajemy supermanami?
Jest wiele przyczyn. Zazwyczaj zaliczają się one do jednej z trzech głównych kategorii: pobudki egoistyczne, pobudki altruistyczne, powielanie wzorców. Może pragniesz być ważny w swojej firmie, może chcesz stać się osobą niezastąpioną, a może boisz się, że gdy będziesz robić mniej i podejmować mniej decyzji, firma Cię zwolni? W takim razie jesteś supermanem egoistą.
A może jest tak, że obciążasz się ponad miarę, bo pragniesz być przykładnym liderem, przecież liderzy jedzą na końcu, muszą świecić przykładem i wykonywać najtrudniejsze zadania. Cierpisz za miliony. Albo chociaż za kilkaset tysięcy. Superman altruista to Ty!
A może po prostu powielasz stereotyp świetnego pracownika czy menedżera zaobserwowany u rodziców, szefa, w książkach i filmach. Pozbawiasz innych decyzyjności i odpowiedzialności, nie z rozmysłem, a z rozpędu. Jesteś superlemingiem.
Czemu nie warto być supermanem?
Niezależnie od powodów, jeśli jesteś supermanem, płacisz za to cenę. Po pierwsze, firma, zespół, przedsięwzięcie, organizacja, które prowadzisz, mają sztucznie narzucone wąskie gardło, które ogranicza – ba! nawet dławi! – ich rozwój. To Ty. Istnieją limity osiągnięć pojedynczego człowieka, można je przesuwać, ale nie w nieskończoność. Choćbyś spał po cztery godziny dziennie i pracował przez szesnaście godzin dziennie, to osiągniesz maksymalnie wynik trojga ludzi. Ktoś,
kto motywuje, deleguje i zarządza, może w tym czasie dać siłę do działania siedmiu osobom. One z czasem mogą zrobić to samo, mnożąc siłę siedem razy siedem i zbliżając wynik do pięćdziesięciokrotności osiągów jednego człowieka. Podczas gdy Ty całym czasostatkiem sił dajesz z siebie tylko trzykrotność, a członkowie Twojego zespołu, zamiast dodawać Ci sił – są wręcz balastem, bo zamiast działać – czekają na Ciebie, zamiast decydować – czekają na Twoją decyzję. Są
bierni, pełni strachu, a Ci obdarzeni inicjatywą, uciekają od Ciebie, albo ją tracą. Nauczyłeś ich, że – w razie czego – superman wszystko załatwi. Co z tego, że na koniec dnia wszystkie laury za ewentualne sukcesy zawisną na Twojej szyi, skoro ta szyja nie może utrzymać pionu, bo laury – zamiast cieszyć – ciągną ją w dół. Sukcesy okupisz własnym zdrowiem, rezygnacją z bycia z bliskimi, brakiem partnerów współodpowiedzialnych za firmę. I co Ci z takiego okupionego sukcesu? Masz już dość?
Jeśli jesteś supermanem, płacisz za to cenę.
Jak przestać być supermanem?
Masz dość. Dotarło do Ciebie, że lider też jest członkiem zespołu. Jako lider, masz zadania jak każdy inny. Twoim głównym zadaniem jest przewodzić. Pilnować, by wszyscy wiedzieli dokąd zmierza zespół, kto za co odpowiada. Rozliczać ludzi z ich odpowiedzialności i pomagać im do tej odpowiedzialności dorosnąć. Już wiesz, że nie możesz wszystkiego zrobić sam.
Musisz nauczyć się trzech umiejętności szczęśliwego lidera: bycia pokornym, ufania, dzielenia się (odpowiedzialnością, władzą, sukcesami). Pokora pozwala pogodzić się z ograniczeniami, ocenić, na co można porywać się w pojedynkę, a czemu stawiać czoła z drużyną. Zaufanie jest potężną umiejętnością. Daje ulgę związaną z powierzeniem komuś zadania i poczuciem, że mu podoła, ale również jest silnym stymulantem umiejętności i odpowiedzialności Twoich ludzi. Gdy ludzie czują zaufanie kogoś, kogo uznają za lidera, uczą się i podejmują odpowiedzialność w tempie przekraczającym nasze wyobrażenia. A zwłaszcza wyobrażenia supermana, który przyzwyczaja się widzieć ludzi jako słabe istoty, których trzeba bronić i za które trzeba decydować.
Musisz nauczyć się dzielić odpowiedzialnością za powierzane zadania. To chyba najłatwiejsze. Musisz podzielić się władzą, rozumianą jako możliwość podejmowania decyzji, proporcjonalnie do przekazanej odpowiedzialności. Gdy taka organizacja spraw przyniesie efekty, musisz podzielić się również sukcesem! To bywa trudne, zwłaszcza gdy dotąd wszystkie medale lądowały na Twojej piersi. To jedyna droga, jeżeli chcesz, by Twoi ludzie byli prawdziwie zaangażowani. Z czasem poczujesz zresztą, że duma z ich sukcesów przewyższa tę, jaką możesz czuć z własnych osiągnięć, a inni docenią lidera bardziej niż supermana. O ironio, tym bardziej, im bardziej będzie ludzki!
Magazyn ESTATE
Skupiamy uwagę na nieruchomościach
Bezpłatny e-magazyn w 100% dla pośredników
Wiedza i inspiracje do wykorzystania od ręki dostarczane przez doświadczonych uczestników rynku nieruchomości z zakresu marketingu nieruchomości, sprzedaży i negocjacji, prawa i finansów oraz rozwoju osobistego.