
We współczesnym świecie mamy do czynienia z kryzysem więzi sąsiedzkich. Jeszcze 20 czy 30 lat temu częste kontakty sąsiedzkie nikogo nie dziwiły. Lokatorzy znali się w obrębie jednej klatki, a czasem całego bloku. Sąsiedzi opiekowali się nawzajem swoimi mieszkaniami i dziećmi, pomagali sobie w drobnych naprawach czy przeprowadzkach. Znaczącą rolę w życiu społeczności sąsiadów zawsze odgrywały przestrzenie wspólne. Miejsca, w których mogli się poznawać, spotykać i razem spędzać czas. Ławki pod blokiem, świetlice sąsiedzkie i ogródki działkowe - wszędzie tam rodziła się i wzmacniała sąsiedzkość, tworząc poczucie wspólnoty. Jak przestrzenie te były organizowane kiedyś, a jak obecnie? I czy cele tworzenia takich miejsc zmieniły się na przestrzeni lat?
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Jak przestrzeń wspólna na osiedlu podnosi jakość życia?
-
Czy na peerelowskich osiedlach dbano o integrację sąsiedzką?
-
Jakie znaczenie mają przestrzenie wspólne na współczesnych osiedlach?
-
Czy współcześnie lepiej dba się o życie sąsiedzkie na osiedlach?
Jak przestrzeń wspólna na osiedlu podnosi jakość życia?
Przestrzeń wspólna na osiedlu może znacząco poprawić jakość życia mieszkańców, wspierając integrację społeczną, poczucie bezpieczeństwa i przynależności do wspólnoty. Te czynniki zwiększają też atrakcyjność danego miejsca. |
Przestrzeń publiczna pojmowana w skali lokalnej, jako miejsca na terenach osiedli mieszkalnych, może odgrywać znaczącą rolę w życiu mieszkańców. Jej obecność to szansa na integrację i zacieśnianie więzi sąsiedzkich. Z psychologicznego punktu widzenia daje to mieszkańcom poczucie satysfakcji i bezpieczeństwa. Jeśli wygląd i stan takich miejsc są dodatkowo zależne od lokatorów, owocuje to poczuciem sprawczości. Wszystkie te czynniki nie tylko podnoszą jakość życia, ale przyczyniają się też do większej atrakcyjności danego osiedla w oczach mieszkańców. Bez wątpienia dobrej jakości przestrzeń publiczna pełni funkcję promocyjną dla danego obszaru i przyczynia się do jego rozwoju. A na tym korzystają wszyscy, nie tylko mieszkańcy.
Łatwo dostępne części wspólne z odpowiednią infrastrukturą mogą zaspokajać wiele ważnych potrzeb psychofizycznych mieszkańców osiedla. Dla ciała niosą korzyści w postaci ruchu na świeżym powietrzu, co znacząco redukuje stres. Sam kontakt z sąsiadami daje poczucie wspólnoty, podnosi poziom bezpieczeństwa i wzmacnia tożsamość lokalną. Ta ostatnia korzyść owocuje też poczuciem przywiązania do danego regionu i sprawia, że mieszkańcy mniej chętnie go opuszczają. Postrzegają też swoje miasto jako atrakcyjne i dobre do życia.
Czy na peerelowskich osiedlach dbano o integrację sąsiedzką?
Osiedla z okresu PRL, mimo negatywnych opinii, w wielu przypadkach były zaplanowane z myślą o integracji sąsiedzkiej i tworzeniu przestrzeni wspólnych, które sprzyjały budowaniu więzi społecznych. |
Przemiany ustrojowe, które przypadły w Polsce na drugą połowę XX wieku, miały duży wpływ na kształtowanie się współczesnej przestrzeni mieszkaniowej. Co za tym idzie, dyktowały też postawy społeczne wobec sąsiadów. W okresie PRL rozwój miast i osiedli był centralnie sterowany. Głównym zadaniem dzielnic było zabezpieczenie potrzeb mieszkaniowych ludności w państwie podnoszącym się z wojennych zniszczeń.
Problem ciągłego niedoboru mieszkań rozpoczął się już w XIX wieku wraz z procesem szybkiej industrializacji miast. Podtrzymywały go lub nasilały migracje ludności do ośrodków miejskich czy wspomniane już działania wojenne. Odpowiadając na rosnące potrzeby mieszkaniowe, w PRL powstawały głównie duże osiedla z zabudową wielorodzinną. W ich projektach starano się wdrożyć ideę społecznej przestrzeni mieszkalnej. W praktyce jednak udział mieszkańców w tworzeniu ówczesnej dzielnicy i szerzej miasta był marginalny. Mieszkańcy najczęściej dostawali przydział na zasiedlenie zabudowy komunalnej lub uzyskiwali mieszkanie od zakładu pracy czy spółdzielni mieszkaniowej. W czasach PRL prywatna zabudowa mieszkalna powstawała w bardzo ograniczonym zakresie. W praktyce przez prawie 50 lat Polacy mieli znikome możliwości decydowania o swoim miejscu zamieszkania.
Nie oznacza to oczywiście, że dzielnice mieszkalne były projektowane bez dbania o potrzeby mieszkańców, w tym społeczności sąsiedzkiej. Jeszcze 50 lat temu na dużych osiedlach funkcjonowały kluby sąsiada mieszczące się w świetlicach, które były częścią infrastruktury osiedlowej. Miejsca takie stawały się przestrzenią do spotkań osób w każdym wieku. Jednym z obowiązków spółdzielni mieszkaniowych było organizowanie zajęć w takich świetlicach i animacja czasu wolnego sąsiadów. To podejście dużo bardziej aktywne niż widzimy współcześnie. Oczywiście sąsiedzkość rozkwitała też na klatkach schodowych, w piwnicach czy na ławkach przy blokach. By się spotkać i porozmawiać, lokatorzy często nie potrzebowali specjalnego miejsca czy okazji.
Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci zmieniło się podejście do przestrzeni publicznej, również tej osiedlowej. W PRL były to miejsca należące do wszystkich i tworzone kolektywnie. Brak indywidualnej własności sprawiał, że społeczność sąsiedzka sprzątała wspólnie osiedlowe tereny zielone i odnawiała infrastrukturę użytkową dzielnicy. Działania takie dodatkowo integrowały mieszkańców i pozwalały im jednoczyć się we wspólnym wysiłku prowadzącym do lepszych warunków mieszkalnych. Ponieważ w tamtym okresie funkcja użytkowa była dużo ważniejsza od estetycznej, lokatorzy często sami upiększali przestrzeń wokół siebie.
Dużą rolę we wzmacnianiu społeczności sąsiedzkiej odgrywały też Rodzinne Ogródki Działkowe. Tego typu tereny rekreacyjne bywały przypisane do konkretnego osiedla czy dzielnicy, dzięki czemu dawały okazję do poznania sąsiadów. Społeczność skupiona wokół ROD kolektywnie dbała o przestrzenie wspólne.
Wielu ludzi uważa obecnie, że osiedla z okresu PRL to tylko smutne i szare blokowiska, gdzie starano się upchnąć jak najwięcej ludzi. Tymczasem okazuję się, że wiele z nich przetrwało próbę czasu i nadal mieszka się w nich wygodnie. Dużym atutem osiedli tworzonych w tamtym czasie jest ich lokalizacja i infrastruktura. Znajdowały się one często w bliskim sąsiedztwie centrum, skąd dojazd do śródmieścia był wygodny i nie zabierał wiele czasu. W obrębie dzielnic mieszkalnych z PRL tworzono szkoły, przedszkola, a nawet teatry. Nie brakowało tam też dobrze utrzymanych terenów zielonych.
Dobrym przykładem takiej przestrzeni mieszkalnej jest Osiedle Tysiąclecia w Katowicach. Decyzję o jego budowie podjęło 7 lipca 1959 roku Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej. W założeniu miało być to miejsce do życia dla 20, a w dalszych planach 30 tysięcy ludzi. Wśród ogromnych budynków z wielkiej płyty zachowano park krajobrazowy, zbudowano fontanny z ławeczkami i placem zabaw dla dzieci. Wszystkie te przestrzenie wspierały integrację sąsiedzką. Dzięki takiemu projektowi Osiedle Tysiąclecia nadal pozostaje jednym z najlepszych miejsc do życia nie tylko w Katowicach czy na Górnym Śląsku, ale i w skali całego kraju.
Mówiąc o zabudowie mieszkalnej w czasach PRL, warto wspomnieć o idei osiedla społecznego. Opierała się ona o założenie, że dzielnica mieszkalna to nie tylko zabudowa wielorodzinna, ale i przemyślanie zaaranżowana przestrzeń do tworzenia się społeczności i nawiązywania więzi sąsiedzkich. Mimo że te plany rozbijały się często o rzeczywistość, część z nich dało się zrealizować. Tworzono zielone przestrzenie wspólne wolne od ruchu drogowego, place zabaw czy boiska. Ciekawym przykładem zastosowania w praktyce wspomnianej idei było wprowadzenie szkoły w przestrzeń osiedla, tak by infrastruktura budynku w czasie lekcji była dostępna również dla mieszkańców dzielnicy. Szkoła Tysiąclecia na warszawskiej Sadybie ma oddzielne wejście dla uczniów zamykane po zajęciach. Druga część szkoły jest otwarta dla wszystkich mieszkańców do późnych godzin popołudniowych. Dotyczy to nie tylko boiska, ale i świetlicy czy biblioteki.
Jakie znaczenie mają przestrzenie wspólne na współczesnych osiedlach?
Współczesne osiedla coraz częściej projektowane są z myślą o integracji społecznej, oferując przestrzenie i inicjatywy, które sprzyjają budowaniu więzi między mieszkańcami i poprawiają jakość ich życia. |
Projektanci nowych osiedli również nie zapominają o potrzebie integracji sąsiedzkiej i korzyściach, jakie za sobą niesie. Przez lata zmieniają się jednak potrzeby i styl życia mieszkańców. Dodatkowym motorem do powstawanie osiedli dbających o kontakty sąsiedzkie jest fakt, że miejsca takie cieszą się większa popularnością zarówno wśród potencjalnych kupców, jak i najemców.
Projektowanie osiedli sprzyjających integracji społecznej wymaga czegoś więcej niż tylko planowania przestrzennego. Jego ważnym elementem jest też tworzenie programów, wydarzeń i inicjatyw, które zachęcają mieszkańców do angażowania się w życie sąsiedzkie. Pomocne są w tym działania obejmujące organizację osiedlowych wydarzeń kulturalnych, klubów zainteresowań czy wspólnych projektów, na przykład ogrodniczych. Niezwykle ważną rolę odgrywają w tym spółdzielnie lub zarządcy, którzy aktywnie animują integracyjne działania sąsiedzkie.
W czasach szybko rozwijających się technologii, które potrafią izolować od siebie ludzi, przed deweloperami stoją nowe wyzwania. Gdy potrzeba wzmacniania społeczności jest tak ważna, nowoczesne osiedla mają szansę dawać przestrzeń do integracji poprzez odpowiednią infrastrukturę i planowanie przestrzeni. Obecnie dbanie o więzi społeczne to nie tylko opcja dodatkowa, ale konieczność. Zintegrowana społeczność potrafi poprawić jakość życia i zdrowie psychofizyczne mieszkańców.
Dobrze zaprojektowane osiedle uwzględnia nie tylko aspekty praktyczne czy estetyczne, ale również potrzeby mieszkańców. Dotyczą one zarówno sfery prywatnej, jak i społecznej, a dzięki temu przyczyniają się do budowania wartościowych więzi między mieszkańcami.
Bezpieczne place zabaw, deptaki, parki, otwarte siłownie czy przestrzenie piknikowe to obecnie standard na nowych osiedlach. Ich obecność to szansa na spotkania sąsiedzkie podczas uprawiania sportu, zabaw z dziećmi lub spacerów z psem. Mieszkańcy niektórych nieruchomości premium mogą prócz tego korzystać ze wspólnych siłowni, przestrzeni biurowych czy stref SPA.
Naprawdę przemyślane projekty mieszkaniowe uwzględniają potrzeby różnych grup. Przestrzenie dedykowane najmłodszym są w nich organizowane w innej części terenu niż na przykład trasy spacerowe otwarte dla zwierząt. Najlepsi projektanci nie zapominają też o seniorach, tworząc dla nich skwery i ławki, na których mogą odpocząć i porozmawiać ze sobą, ciesząc się spokojem. Dzięki temu mieszkańcy osiedla nie przeszkadzają sobie i każdy może w przestrzeni wokół domu czuć się jak u siebie.
W Polsce powstało wiele osiedli mieszkaniowych, na których społeczność sąsiedzka ma świetne warunki, by się integrować. Jednym z przykładów takiej dzielnicy jest NU Warszawa Wola. Osiedlowa strefa rekreacji obejmuje tu starannie zaprojektowane i utrzymane tereny zielone, plac zabaw oraz strefę piknikową. Mieszkańcy mogą też korzystać z parku zaaranżowanego w pierwszym etapie budowy osiedla. Obejmuje on siłownię zewnętrzną i stoły do gier. Warto zauważyć, że inwestycja spełnia wymogi certyfikatu “Obiekt bez barier” a lokale mieszkalne są dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnością ruchową. Część urządzeń na placu zabaw została zaprojektowana tak, by mogły z nich bezpiecznie korzystać dzieci o specjalnych potrzebach.
Innym ciekawym przykładem osiedla nastawionego na wspieranie relacji sąsiedzkich jest Holm House na warszawskim Mokotowie. To właśnie tam znajduje się nowoczesna świetlica, w której mieszkańcy mogą się spotykać i organizować własne eventy. Dodatkowo na dachach budynków mieszkalnych zorganizowano tam tarasy widokowe. Można na nich wspólnie wypić kawę czy herbatę i podziwiać panoramę miasta.
Czy współcześnie lepiej dba się o życie sąsiedzkie na osiedlach?
Współczesne osiedla coraz częściej stawiają na otwarte przestrzenie i infrastrukturę, które sprzyjają integracji społecznej, odpowiadając na rosnącą potrzebę mieszkańców do aktywności poza domem. |
Zarówno w czasach PRL, jak i współcześnie projektanci osiedli mieszkaniowych starają się jak najlepiej odpowiedzieć na zmieniające się potrzeby społeczne. Obecnie mieszkańcy mają dużo większy wpływ na to, jak wygląda ich miejsce do życia oraz okolica bloku, w którym mieszkają. Co ciekawe, w nowych projektach mieszkaniowych coraz częściej odchodzi się od zamkniętych osiedli pełnych betonu na rzecz otwartych przestrzeni, w których miejsca aktywne biologiczne pełnią ważną rolę. Niosą one korzyści nie tylko dla mieszkańców, ale też ekosystemu.
Wraz z przemianą ustrojową to, co wspólne, stało się własnościowe i indywidualne. Architekci doskonale zdają sobie sprawę, że zmiany w stylu życia i rozwój technologii sprawiły, że obecnie ludzi coraz trudniej jest zachęcić do aktywności poza domem. Atrakcyjna infrastruktura dostosowana do indywidualnych potrzeb może w tym znacząco pomóc. W epoce PRL ludzie byli przyzwyczajeni do działań kolektywnych, dziś trzeba ich do tego zachęcać. Jednak popularność wspólnych ogródków osiedlowych czy parków ze stołami do gier pokazuje, że ludzie doskonale zdają sobie sprawę z potrzeby integracji społecznej. Chcą ją w sobie rozbudzać i aktywnie zaspokajać. Odpowiednia przestrzeń i infrastruktura z pewnością znacząco w tym pomagają.
Dowiedz się więcej:
- Jak architektura wpływa na nasze zdrowie?
- Czym jest sąsiedzkość i jak o nią dbamy?
- Czy można grillować na balkonie w bloku?
- Co można zrobić, jeśli pies sąsiada hałasuje?
1. Lidia Groeger Uniwersytet Łódzki "PRZESTRZEŃ PUBLICZNA GENERATOREM ATRAKCYJNOŚCI PRZESTRZENI MIESZKANIOWEJ OSIEDLI MIESZKANIOWYCH."
2. koronamk.pl/mieszkanie-w-prl-zycie-w-blokach-i-kamienicach
3. vogue.pl/a/jak-budownictwo-mieszkaniowe-z-prl-u-przetrwalo-probe-czasu
4. eoborniki.pl/zycie-i-styl/rone/17558-integracja-spoleczna-w-nowych-osiedlach-dlaczego-jest-wazna
5. propertydesign.pl/architektura/104/architektura_sprzyja_integracji_sasiedzkiej_rozwiazania_z_polskich_osiedli,47571.html
Niniejsze opracowanie ma jedynie charakter informacyjny. Jego treść nie stanowi porady prawnej, podatkowej, finansowej czy z zakresu obrotu nieruchomościami. W celu uzyskania profesjonalnego wsparcia, skonsultuj się ze specjalistą: https://www.nieruchomosci-online.pl/agenci.html