Zakup mieszkania wiąże się z poznaniem wielu definicji z branży nieruchomości. Jedynymi z pierwszych będą rynek wtórny i rynek pierwotny, bo to od decyzji, z jakiej zabudowy zostanie zakupione mieszkania, rozpoczyna się cały proces.
Czym jest rynek pierwotny, a czym rynek wtórny?
Najprostsze zdefiniowanie tych terminów to podział na stare (wtórne) i nowe (pierwotne) budownictwo. Oba rynki mają swoje zalety i wady, dlatego warto lepiej zastanawiać się, zanim ostatecznie wybierzemy.
Mieszkania z rynku pierwotnego kupuje się bezpośrednio od dewelopera, co zapewnia pierwszeństwo skorzystania ze świeżo wybudowanego obiektu. Dzięki temu ma się pewność, że wszystkie elementy są nowe i nieużywane. Ryzyko wystąpienia usterek jest mniejsze. Ponadto ma się dostęp do współczesnych udogodnień jak windy, parkingi podziemne, monitoring oraz przestronne tarasy. Co ważne, bardzo często nabywca ma wpływ na układ mieszkania, szczególnie gdy na zakup decydujemy się jeszcze przed wybudowaniem lokalu. Za minus mieszkań deweloperskich często uznaje się stan surowy. To kupujący samodzielnie wykańcza wszystkie pomieszczenia, co dodatkowo podnosi koszty i zabiera sporo czasu. Ze względu na bardzo ograniczoną dostępność działek budowlanych w centrum miast, nowe mieszkania najczęściej powstają na obrzeżach, co utrudnia dojazd do biur, szkoły czy centrów handlowych. Wadą bywa też czas oczekiwania na mieszkanie, którego udostępnienie następuje nawet po kilkunastu miesiącach od podpisania umowy kupna.
Nieruchomości z rynku wtórnego („z drugiej ręki”) umożliwiają wprowadzenie się niemal od razu. Po skompletowaniu dokumentów, poprzedni właściciel najczęściej w ciągu 30 dni opuszcza lokal, często pozostawiając nowym lokatorom stare meble i wyposażenie. Problemem może być konieczność wymiany instalacji oraz zrobienia remontu. Instalacje oraz elewacja często są bardzo zniszczone, ponadto w starszych budynkach rzadko dostępne są windy czy parkingi. Rzadko zdarza się też, by aranżacja poprzednich właścicieli idealnie wpasowywała się w gust nowych, dlatego drobne modyfikacje w postaci pomalowania ścian czy wymiany elementów wyposażenia oznaczają dodatkowe koszty już na wstępie. Plusem natomiast jest niższa cena w porównaniu z mieszkaniami z rynku pierwotnego.